W pierwszej połowie czerwca odbyła się parafialna pielgrzymka do Medjugorie. Modląc się i spotykając z Królową Pokoju w tym wyjątkowym miejscu, mieliśmy okazję podziwiać piękno sanktuariów, przyrody i architektury Chorwacji oraz Bośni i Hercegowiny.

Odsuwając na bok dyskusje na temat autentyczności objawień Matki Bożej w Medjugorie, po nawiedzeniu tego Sanktuarium, trudno nie dostrzec jego wyjątkowości. Niewielkie miasteczko z jedną główną ulicą i wyrastającymi chaotycznie z roku na rok hotelami, skromny, franciszkański kościół, stosunkowo niewielka powierzchnia terenu przy Sanktuarium, upał, śliskie i trudne do pokonania kamienie znaczące drogę krzyżową na stokach góry Kriżevac i szlak na szczyt wzniesienia Podbrdo, mającego być świadkiem objawień Maryi… a jednak z Medjugorie wyjeżdża się odmienionym, ze wspomnieniami i wrażeniami duchowymi, których nie da się zapomnieć. Bo to skromne Sanktuarium jest świadkiem codziennej modlitwy różańcowej, Eucharystii, adoracji gromadzących ludzi z całego świata. To Sanktuarium ciszy rodzącej pokój, który widać na twarzach pielgrzymów bez względu na język, narodowość, wiek, temperament. To miejsce, gdzie dokonują się radykalne zmiany i nawrócenia, o czym mogliśmy się przekonać słuchając świadectw członków wspólnot mieszkających i posługujących w Medjugorie. Królowa Pokoju bez wątpienia jest tutaj obecna, a czy realnie bądź duchowo? To już trzeba ocenić w swoim własnym sercu podczas pobytu w Medjugorie.

Oprócz spotkania z Maryją w Medjugorie, daliśmy się oprowadzić po Jej okolicach. Spacerowaliśmy po wąskich uliczkach miast lokowanych w pierwszych wiekach po Chrystusie, podglądaliśmy, jak rosną owoce, które później kupujemy w supermarketach, odkrywaliśmy, że nie wszystkie góry na świecie wyglądają tak, jak Tatry, Beskidy i Alpy, a te na Bałkanach wymagały szczególnej pracy Stwórcy, mieliśmy okazję „przenieść się” na orientalne targowisko w muzułmańskiej części Mostaru. Nawiedziliśmy także chorwackie Sanktuarium Matki Bożej z Lourdes w Vepric i oddaliśmy cześć Krwi Chrystusowej – cudowi eucharystycznego w Ludbregu.

Autorka tekstu: Dominika Stoszek