PRZYJĘCIE RELIKWII BŁ. WŁADYSŁAWA BUKOWIŃSKIEGO, KAPŁANA  i NOWENNA ZA JEGO WSTAWIENNICTWEM

„ Dziękuję Bogu za wszystko. Sądzę, że przesz cały ten długoletni okres życia  zawsze byłem i dotąd  jestem właściwym człowiekiem na właściwym miejscu”

W niedzielę 13 grudnia wprowadzimy do naszej świątyni relikwie bł. Władysława Bukowińskiego, kapłana. Dokona tego  ks. Jan Nowak, pracujący w naszej parafii, postulator  Jego procesu beatyfikacyjnego.

Przygotujemy się do tego wydarzenia odprawiając 9-cio dniową   nowennę przez wstawiennictwo Błogosławionego, od 4 grudnia po Roratach rano i wieczorem.

Prośmy, aby żywa wiara na nowo rozpaliła w naszych sercach bezgraniczne zaufanie Bogu, pokój i ukojenie dla najbardziej zranionych, a przede wszystkim szczere nawrócenie. Razem z Nim, który nie wypuszczał z rąk różańca i swoją misję zawierzał Matce Bożej, i my Jej także się zawierzajmy.

 

Piątek 4 XII

Gdy Jezus przechodził, ruszyli za Nim dwaj niewidomi, którzy wołali głośno: «Ulituj się nad nami, Synu Dawida!» Gdy wszedł do domu, niewidomi przystąpili do Niego, a Jezus ich zapytał: «Wierzycie, że mogę to uczynić?» Oni odpowiedzieli Mu: «Tak, Panie!» Wtedy dotknął ich oczu, mówiąc: «Według wiary waszej niech wam się stanie».

Wiara otwiera oczy na życie z Jezusem, na dzieła i czasy nawet bardzo trudne w których przyszło nam żyć. Także czasy bł. Władysława Bukowińskiego nie należały do łatwych. Urodził się on 22 grudnia 1904 roku w Berdyczowie. Po studiach prawa, nauk politycznych i teologii na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie, przyjął święcenia kapłańskie 28 czerwca 1931 roku. Był prefektem gimnazjum Tereska w Rabce i wikariuszem w Suchej. Na własną prośbę, w sierpniu 1936 roku, przeniósł się do Łucka na Wołyniu. W 1940 za pomoc zesłańcom skazany na 8 lat i po roku cudowne ocalony. W styczniu 1945 roku został aresztowany i skazany na 10 lat w obozach pracy, między innymi w kopalni Dżezkazgan w Kazachstanie. Rok po uwolnieniu (1954 r.), przyjął obywatelstwo radzieckie, aby móc pracować duszpastersko w Kazachstanie. Ponownie aresztowany w 1958 roku, skazany został na 3 lata łagrów. W sumie ponad 13 lat spędził w więzieniach i obozach pracy. W Kazachstanie pełnił posługę kapłańską wśród katolików różnych narodowości, potajemnie odwiedzając katolickie rodziny w odległych miejscowościach. W ten sposób w rodzinach „domowych kościołach” spowiadał i odprawiał Eucharystię. Wycieńczony skutkami więzień, zmarł 3 grudnia 1974 roku, w Karagandzie, gdzie został pochowany. Beatyfikowany w Karagandzie 11 września 2016 r.

To człowiek, który się nie lękał systemu komunistycznego, lecz otwierał oczy wiary zalęknionym zesłańcom w niewoli by odnajdywali wolność sumienia i obecności wśród nich Jezusa. Rozpoczynając nowennę módlmy się o wiarę, by lęk przed wirusem nie oddalił nas od Chrystusa, lecz jeszcze wiarę umocnił. By ataki na świątynie, księży i katolików zwiększyły w nas pragnienie spowiedzi i eucharystii a serca nasze i rodzinne domy napełniały się miłością Boga i bliźniego

Módlmy się

Boże, Ty prowadziłeś swojego Sługę drogą wiary przez więzienia i łagry, przez samotność i choroby, przez przeciwności i zesłanie. On tak bezgranicznie zaufał Tobie i pragnął żyć tylko z silną wiarą w Twoją Opatrzność, że nie zrażał się i nie zniechęcał. Boże, nasz Ojcze, Ks. Władysław chciał jedynie zbawienia zesłańców i dlatego sam stał się zesłańcem, by wypełnić Twoją Wolę. Wypełnił w ten sposób Ewangelię: Starajcie się naprzód o Królestwo Boże i o Jego sprawiedliwość, a wszystko inne będzie wam dodane (Mt 6, 25.32-33). Prosimy Cię, naucz nas patrzeć na wszystko oczami wiary, widzieć okoliczności i wydarzenia tak, jak Ty je widzisz i rozpoznawać Ciebie w codzienności. Za przyczyną Ks. Władysława naucz nas pokładać ufność jedynie w Tobie i wysłuchaj naszej prośby.

Boże Ojcze, który zleciłeś duszpasterską posługę Twemu słudze Ks. Władysławowi nawet w więzieniach i łagrach, obdarzając go wielką wiarą, odwagą i przebaczającą miłością, udziel i mnie tych samych darów potrzebnych do życia Ewangelią we współczesnym świecie. Za przyczyną Twego sługi wysłuchaj moją modlitwę i obdarz mnie łaską, której tak bardzo potrzebuję. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.

 

Sobota 5 XII

Jezus widząc tłumy, litował się nad nimi, bo byli znękani i porzuceni, jak owce niemające pasterza. Wtedy rzekł do swych uczniów: «Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało. Proście Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo».

Żył w systemie nienawiści do Kościoła i kapłanów, gdzie ateiści widzieli samo zło w Kościele i mieli w planie zniszczyć duchowieństwo. Ciągle prosił o nowych kapłanów modląc się i głosząc: Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało. Proście Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo». Tak bardzo dzisiaj potrzeba miłujących Boga katolików i kapłanów. Świadkiem Bożej miłości był bł. Władysław, który pozostał dobrowolnie na zesłaniu oddając życie dla zesłańców z miłości ku Bogu.

     Módlmy się

Boże, serce ks. Władysława kierowało się zawsze ku Tobie i czerpało z Twojej nieskończonej miłości. Słuchał Twojego Słowa: Wytrwajcie w miłości Mojej! Jeśli będziecie zachowywać Moje przykazania, będziecie trwać w miłości Mojej, tak, jak Ja zachowałem przykazania Ojca Mego i trwam w Jego miłości (J 15, 9-10). Z tego źródła płynęła moc jego heroicznej miłości i pobudzała go do największych poświęceń, bo ofiary opromieniają nasze życie. Opromieniają miłością. Dzięki Ci składamy za miłość, którą obdarzyłeś Sługę Bożego i za jego miłosierną posługę. Wspieraj nasze wysiłki, abyśmy mieli serca i ręce pełne miłosierdzia. Obdarz nas miłością wzajemną i wysłuchaj naszej modlitwy.

     Boże Ojcze, który zleciłeś duszpasterską posługę Twemu słudze Ks. Władysławowi nawet w więzieniach i łagrach, obdarzając go wielką wiarą, odwagą i przebaczającą miłością, udziel i mnie tych samych darów potrzebnych do życia Ewangelią we współczesnym świecie. Za przyczyną Twego sługi wysłuchaj moją modlitwę i obdarz mnie łaską, której tak bardzo potrzebuję. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.

Niedziela 6 XII

Początek Ewangelii Jezusa Chrystusa, Syna Bożego. Jak jest napisane u proroka Izajasza: «oto Ja posyłam wysłańca mego przed Tobą; on przygotuje drogę Twoją. Głos wołającego na pustyni: Przygotujcie drogę Panu, prostujcie dla Niego ścieżki.

Ks. Bukowiński był głosem wołającym na stepie i przez 20 lat prostował ścieżki i nawiedzał potajemnie rodziny, by zanieść ewangelię Jezusa Chrystusa. Pisał: „Gdziekolwiek byłem widziałem celowość tego, że tam byłem”. Prostował ścieżki ludzi przez sakrament pokuty czyniąc ich mocą Bożą wolnymi wewnętrznie. A w chwilach, kiedy ocierał się o śmierć pisał: „Bez przestanku rozważaj rzeczy ostateczne, a nie zginiesz na wieki!”.

 

Módlmy się

     Boże, Twój Sługa, Ks. Władysław stał się nieustraszonym Apostołem Wschodu. On pełnił swoją posługę w tak trudnych dla Kościoła czasach: w ukryciu, potajemnie, z narażeniem życia, znosząc upokorzenia i prześladowania. Jego „duszpasterstwo po domach” jest świadectwem, jak ważna jest każda rodzina, bo stanowi „domowy Kościół”, w którym przekazuje się wiarę i kształtuje powołania, bo Jezus powiedział: Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili (J 15, 16).

     Dzięki Ci Boże za jego wierność do końca, dzięki za jego umiłowanie Kościoła i swoich wiernych, dla których pozostał na obcej ziemi aż do śmierci. Za wstawiennictwem Twego Sługi ochraniaj Kościół i kapłanów od ataków nieprzyjaciół. Uświęcaj rodziny, aby silne wiarą stanowiły solidne podstawy wspólnoty Kościoła. Okaż swą łaskę szczególnie tam, gdzie Kościół jest w ukryciu, a wierni są prześladowani. Wysłuchaj także naszej modlitwy, którą zanosimy do Ciebie.

     Boże Ojcze, który zleciłeś duszpasterską posługę Twemu słudze Ks. Władysławowi nawet w więzieniach i łagrach, obdarzając go wielką wiarą, odwagą i przebaczającą miłością, udziel i mnie tych samych darów potrzebnych do życia Ewangelią we współczesnym świecie. Za przyczyną Twego sługi wysłuchaj moją modlitwę i obdarz mnie łaską, której tak bardzo potrzebuję. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.        

Poniedziałek 7 XII

Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów

Ks. Władysław dniami i nocami spowiadał i niósł prawdę o przebaczenie sakramentalnym i w codziennym życiu. Takie przebaczenie zmienia człowieka i sprawia, że systemy przemocy się rozpadają.

Módlmy się

 

     Boże, Ty przebaczając, ukazujesz jak bardzo pragniesz zbawić ludzi. I wzywasz każdego: kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony (Mt 24, 13). Ks. Bukowiński był wierny swemu powołaniu, wierny misji zbawienia człowieka. Kiedy był w więzieniach, w łagrach, prześladowany – wielokrotnie przebaczał. Jak pisał: Zdaje się, że nie dałem się nigdy zatruć nienawiścią i że miłość nieprzyjaciół nie była samą tylko piękną teorią w mym życiu. Dziękujemy Ci Boże za jego wierność i wytrwanie. Prosimy daj nam łaskę wytrwania w miłości przebaczającej i wysłuchaj prośby, którą zanosimy do Ciebie o wieczne zbawienie dla nas.   

Boże Ojcze, który zleciłeś duszpasterską posługę Twemu słudze Ks. Władysławowi nawet w więzieniach i łagrach, obdarzając go wielką wiarą, odwagą i przebaczającą miłością, udziel i mnie tych samych darów potrzebnych do życia Ewangelią we współczesnym świecie. Za przyczyną Twego sługi wysłuchaj moją modlitwę i obdarz mnie łaską, której tak bardzo potrzebuję. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.

Wtorek 8 XII

Maryja rzekła: „Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według twego słowa!”

Oto sługa Boga i zesłańców, czciciel Matki Bożej. Więzień, odarty ze wszystkiego, ale nie z godności, człowiek sumienia, wolny, lekceważony, zdradzany, obwiniany i oczerniany. Posądzany o chęć bogacenia się, odrzucany na starość przez najbliższych. Dzisiaj kapłani i katolicy wierni sumieniu bronią życia na wzór ks. Władysława i my także bo po to jesteśmy oddani Bogu przez Maryję. 

Módlmy się

Boże, tylko w Tobie człowiek odkrywa swą wielkość i godność. Dla Ks. Władysława Ty byłeś jedynym źródłem radości i pogody ducha, bo zawsze stawał wobec Ciebie w prawdzie i miał pełną świadomość, że jest narzędziem w Twoich rękach. Pokornie mówił: Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać (Łk 17, 10).

     Razem z Twoim Sługą dzięki Ci składamy za jego tak wspaniałe życie. Za tyle rzeczy wielkich i pozornie mało znaczących, a przecież jakże cudownych dzieł, których dokonał nie wywyższając się ponad innych i nie zrażając tym, czego nie mógł dokonać. Pisał: dziękuję Bogu za wszystko. Sądzę, że przez cały ten długoletni okres życia zawsze byłem i dotąd jestem właściwym człowiekiem na właściwym miejscu. Pragniemy być zawsze na właściwym miejscu, dlatego zjednocz nas jeszcze bardziej ze sobą i wysłuchaj modlitwy, którą zanosimy do Ciebie za przyczyną Twego Sługi…

     Boże Ojcze, który zleciłeś duszpasterską posługę Twemu słudze Ks. Władysławowi nawet w więzieniach i łagrach, obdarzając go wielką wiarą, odwagą i przebaczającą miłością, udziel i mnie tych samych darów potrzebnych do życia Ewangelią we współczesnym świecie. Za przyczyną Twego sługi wysłuchaj moją modlitwę i obdarz mnie łaską, której tak bardzo potrzebuję. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.                 

Środa 9 XII

Jezus przemówił tymi słowami: «Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokornego serca, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem słodkie jest moje jarzmo, a moje brzemię lekkie».

Nie złamały go dramatyczne losy, szykany, więzienia ani łagry, bo jego serce było blisko Boga. Pisał: poczułem się bardzo szczęśliwy i wdzięczny Opatrzności za to, że mnie tam przyprowadziła do tych tak biednych i opuszczonych, a przecież tak bardzo wierzących i miłujących braci i sióstr w Chrystusie. Tego szczęścia nie zamieniłbym na największe zaszczyty i przyjemnościNie wiem, w jaki sposób Opatrzność Boża czuwać będzie nad naszym Kościołem w tym kraju. Wiem tylko jedno, iż słodkie jest jarzmo Chrystusowe, a brzemię Jego jest lekkie… Dlatego ks. Władysław promieniował spokojem, pogodą ducha, obdarzał otoczenie radosnym uśmiechem.

 

Módlmy się

     Dziękujemy Ci Boże za jego piękne życie: za pociechę, którą niósł nieszczęśliwym i za to, że jego pewność wiary podtrzymywała w chwilach najtrudniejszych. Wiara taka wypływała z takiej modlitwy: (Łk 10, 21). Obdarzaj nas radością i mądrością ewangeliczną, promieniującą na bliźnich i wysłuchaj naszej prośby, którą przedstawiamy Ci za wstawiennictwem Ks. Władysława…

     Boże Ojcze, który zleciłeś duszpasterską posługę Twemu słudze Ks. Władysławowi nawet w więzieniach i łagrach, obdarzając go wielką wiarą, odwagą i przebaczającą miłością, udziel i mnie tych samych darów potrzebnych do życia Ewangelią we współczesnym świecie. Za przyczyną Twego sługi wysłuchaj moją modlitwę i obdarz mnie łaską, której tak bardzo potrzebuję. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.

Czwartek 10 XII

Od czasu Jana Chrzciciela aż dotąd królestwo niebieskie doznaje gwałtu, a zdobywają je ludzie gwałtowni.

Gwałtowni ludzie pragną Ewangelii, by życie napełnić dobrą Nowiną, wypełniają Bożą wolę, by przebaczać a nie zatruć się pokusą nienawiści i jadu zła, unikają środowiska, które niesie śmierć i zniszczenie.

Módlmy się

Boże, Ty posłałeś swego Sługę, aby niósł wiarę, pociechę i Twoje miłosierdzie tam, gdzie było to szczególnie trudne, a po ludzku wręcz niemożliwe. On ciągle wpatrywał się w Ciebie i wsłuchiwał się w Twój głos. Dzięki temu właściwie odczytywał Twoją wolę, oceniał sytuacje i rozpoznawał możliwości. Dzięki Ci Boże, że prowadziłeś go prostą drogą w tak zawiłym świecie i za to, że ukazywałeś mu jak odważnie skutecznie ewangelizować, mimo zakazów i prześladowań. Za przyczyną Sługi Bożego obdarz nas odwagą w podejmowaniu decyzji i wysłuchaj naszej prośby… 

Boże Ojcze, który zleciłeś duszpasterską posługę Twemu słudze Ks. Władysławowi nawet w więzieniach i łagrach, obdarzając go wielką wiarą, odwagą i przebaczającą miłością, udziel i mnie tych samych darów potrzebnych do życia Ewangelią we współczesnym świecie. Za przyczyną Twego sługi wysłuchaj moją modlitwę i obdarz mnie łaską, której tak bardzo potrzebuję. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.

Piątek 11 XII

Jezus powiedział do tłumów:

«Mądrość usprawiedliwiona jest przez swe czyny».

Bł. Władysław tworzył środowiska rodzinne i nie bał się tych młodych, którzy go odrzucali. Mówił do młodego Wiktora: odchodzisz Boga – szkoda – będziesz żałował, że uwierzyłeś ideologii komunistycznej, a po 50 latach wracał stary Wiktor na grób błogosławionego i płakał jak dziecko mówiąc, dlaczego ja byłem taki głupi.

To stąd właśnie mądrość ewangelii, by stwarzać małe środowiska, którym potrzebna jest ewangelia. Oni chcą żyć miłością Bożą, miłością wzajemną i to szczególnie w rodzinach.

Módlmy się

Boże, Ty na drodze Ks. Władysława postawiłeś ludzi bliskich, życzliwych, miłujących. Z nimi dzielił radości, troski i kłopoty. Zawsze mógł liczyć na ich pamięć i pomoc. Tej przyjaźni był wierny mimo upływu czasu i wielkich odległości. Uczył się jej z Ewangelii: (J 15, 12-13).

     Dziękujemy Ci Boże za Sługę Twego i za jego cenne listy, które są świadectwem, jak silne stają się więzy przyjaźni zakorzenionej w Bogu. Prawem przyjaźni jest wspólnie przeżywać troski i radości, i to troski jeszcze głębiej niż radości. Prosimy Cię, obdarz nas łaską szczerej i wiernej przyjaźni i wysłuchaj naszej gorącej modlitwy…

Boże Ojcze, który zleciłeś duszpasterską posługę Twemu słudze Ks. Władysławowi nawet w więzieniach i łagrach, obdarzając go wielką wiarą, odwagą i przebaczającą miłością, udziel i mnie tych samych darów potrzebnych do życia Ewangelią we współczesnym świecie. Za przyczyną Twego sługi wysłuchaj moją modlitwę i obdarz mnie łaską, której tak bardzo potrzebuję. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.        

Sobota 12 XII

« Syn Człowieczy ma od nich cierpieć».

Za czasów Jezusa władze co chcieli to robili z narodem i z  człowiekiem. Co chcieli to także uczynili z Jezusem. Ten naród, który kochał Jezus zadawał cierpienie i dlatego zapłakał nad swoją Ojczyzną.

     Boże, Ty wlałeś w serce błogosławionego ks. Władysława szczere umiłowanie Ojczyzny. Chociaż dla Ewangelii opuścił Polskę, to jego serce zawsze biło polskim rytmem. Dzięki Ci Boże za jego patriotyzm, którym krzepił serca polskich wygnańców i więźniów w łagrach, gdzie umacniając ducha rodaków ukazywał im „Historię Polski”. Tak bardzo pragnął, by Polska była zawsze wierna Chrystusowi, Kościołowi i Maryi. Dzięki Ci Boże za naszą Ojczyznę uświęconą krwią męczenników i bohaterów. Ratuj od nieszczęść, zdrady, zaćmienia umysłów, niszczenia sumień, a nade wszystko od utraty wiary. Wlej w nasze serca twórczą miłość i szacunek ku temu, co ojczyste i święte. Wysłuchaj modlitwy za Ojczyznę, z którą dzisiaj stajemy przed Tobą.

    

Módlmy się

     Boże Ojcze, który zleciłeś duszpasterską posługę Twemu słudze Ks. Władysławowi nawet w więzieniach i łagrach, obdarzając go wielką wiarą, odwagą i przebaczającą miłością, udziel i mnie tych samych darów potrzebnych do życia Ewangelią we współczesnym świecie. Za przyczyną Twego sługi wysłuchaj moją modlitwę i obdarz mnie łaską, której tak bardzo potrzebuję. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.

 

Modlitwa wigilijna ks. Władysława jest świadectwem głębokiej wiary i miłości do Ojczyzny. Napisał ją w obozie pracy przymusowej Dżezkazgan w r. 1953.

„Podnieś rączkę Boże Dziecię, błogosław Ojczyznę miłą. Błogosław Ojczyznę naszą, zawsze Tobie wierną – zawsze ze wzruszeniem i radością święcącą Boże Narodzenie. Błogosław polski naród rozdarty, cierpiący, rozproszony po wszystkich krajach świata. Błogosław szczególnie tę część naszego narodu, która żyje w tym kraju i cierpi w nim najwięcej. Błogosław więźniów i zesłańców. Błogosław rodziny nasze, które w ten święty wieczór wigilijny ronią łzy smutku i tęsknoty z powodu bolesnej, przymusowej rozłąki ze swymi najukochańszymi. Niech to Boże Narodzenie pogłębi w nas nadzieję lepszej przyszłości, w której smutek i tęsknota w radość się przemienią […]. Tego sobie nawzajem życzymy, dzieląc się tradycyjnym opłatkiem wigilijnym wyobrażającym Jezusa dziś nam narodzonego”.